Tym razem szybki, zbiorczy post w którym przedstawię wam moje szminki bez szczegółowych recenzji. Dużo ich nie ma, bo kolekcja ciągle się buduje ;)
NYX circe - jasny nude, miłość wielu osób. Moim zdaniem daje efekt korektora, którego bardzo nie lubię. Jedyne do czego go używam to mieszanie z innymi kolorami.
Golden rose seria 2000 kolor 126 - jasny, różowy, naturalny kolor. Troszkę podobny do runway pink z elf. Lubię.
Golden rose seria 2000 kolor 147 - bardzo naturalny kolorek. Brzoskwinia, ale ma w sobie też trochę różu. Obecnie chyba mój ulubieniec.
NYX mars - ładny brąz z odrobiną różu. Również lubię.
ELF classy - jasny róż, nieco liliowy. Średnio twarzowy kolor.
ELF runway pink - ciepły róż, nieco przybrudzony. Bardzo twarzowy :)
Rimmel nude delight - jeśli mnie pamięć nie myli to kiedyś był bardzo szał na tą szminkę. Dość ładny nude, nie wygląda sztucznie i korektorowo. Bardzo ciepły odcień.
ELF posh - wisienka, twarzowa wbrew pozorom.
Pozdrawiam,
William Rhinestone
Bardzo lubie takie delikatne róże jak ten z Golden Rose :) ten z Rimmela też wydaje się być ciekawy :)
OdpowiedzUsuńTez nie lubie efektu korektora przy cielistych odcieniach:/
OdpowiedzUsuńNajbardziej podoba mi sie Runway Pink i Classy z elfa, Posh tez wyglada fajnie:)
Ta Golden Rose 147 wygląda fajnie :) Uwielbiam cieliste szminki i też na swoim blogu swoje pokazałam :)
OdpowiedzUsuńNie lubię Rimmela Nude Delight - u mnie wypada zbyt pomarańczowo.