Ogólnie szminka jest fajna, daje dość mocno matowe wykończenie, dobrze kryje i miło się rozprowadza. Trwałość całkiem ok, nie mogę narzekać, ale też to nie jest coś wyjątkowo długotrwałego. Wszystkie produkty do ust mają trudną sytuację ze względu na 'używalność' ust, więc nie ma co wymagać od szminki, że będzie na ustach cały dzień. Zdarza jej się warzyć po jakimś czasie w kącikach, ale nie zawsze, nie wiem od czego to zależy. Jest całkowicie bezzapachowa i bezsmakowa co raczej idzie na plus. Zapachy dodawane do szminek często są męczące, zostawiają chemiczny posmak i mogą uczulać. Sam kolor też jest ładny, bardzo naturalny róż. Wiadomo, zależy to od naturalnego koloru ust, ale generalnie lekko rozjaśnia i podkreśla różowość ust. Wydaje mi się, że to kolor dość uniwersalny i świetny do dziennego makijażu. Właściwie to wszystko, szminka jak szminka, generalnie polecam :)
Nie pasuje mi jeden fakt - na opakowaniu piszą, że szminkę należy zużyć w przeciągu 6M. To jednak dość krótko, na szczęście moja ma już chyba ponad 6M i nic się z nią nie dzieje. Jeśli coś zauważę to dopiszę.
Cena 3.5F /3.8g
Pozdrawiam,
Nie pasuje mi jeden fakt - na opakowaniu piszą, że szminkę należy zużyć w przeciągu 6M. To jednak dość krótko, na szczęście moja ma już chyba ponad 6M i nic się z nią nie dzieje. Jeśli coś zauważę to dopiszę.
Cena 3.5F /3.8g
Pozdrawiam,
William Rhinestone
Całkiem przyjemny odcień:). Kusiły mnie te elfowe szminki ale w końcu kupiłam coś innego.
OdpowiedzUsuń6 miesięcy na zużycie szminki, jakoś sobie tego nie potrafię wyobrazić:D Chyba, że ktoś używał by tylko tej jednej jedynej codziennie, może by podołał;)
Mnie też kusiły, ale odkąd elf 'przeniósł Polskę do Niemiec' to ogółem przestał mnie kusić. Gdzieś się nie mogę z tym pogodzić i nie zamawiam już :P
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o ten konkretnie kolor to Golden Rose 2000 nr 126 daje podobny efekt ;)
Ja też olałam elfa, bo teraz sie niestety nie opłaca zamawiać:/ A te kilka kosmetyków z elfa, które mam uważam za dobre ale w cenie w jakiej je kupiłam (czyli dość niskiej:)), a nie jest aż taki powalający, żeby mnie kusił nadal;)
OdpowiedzUsuńDokładnie :) Mimo, że rzeczy fajne to wiele z nich można zastąpić kosmetykami dostępnymi w Polsce i w tej samej cenie lub po prostu obejść się bez nich bo jakoś za nic z elfa nie dałbym sobie ręki uciąć.
OdpowiedzUsuń