26 sierpnia 2011
Biochemia Urody Puder bambusowy
Mam czysta wersję, bez dodatków, stwierdziłem, że tak będzie najlepiej.
Opakowania w sumie nie ma co oceniać, jest to zupełnie niepraktyczny w używaniu słoik na którym znajduje się nalepka z najważniejszymi informacjami (wszystko bardzo szczegółowo opisane znajdziemy na stronie). Dlatego tez polecam użyć jakiegoś innego słoiczka lub opakowania po pudrze, ja akurat mam taki z coastal scents. Teoretycznie jest bezzapachowy, ja jednak czuję lekki zapach kojarzący mi się z klasą chemiczną (ja akurat lubię ten zapach ;p). Mimo białego koloru jest całkowicie transparentny. Jeśli nałożymy go bardzo dużo to może nas lekko wybielić, ale jest to efekt chwilowy i wystarczy poczekać, aż się wchłonie lub po prostu omieść twarz pędzlem. Puder jest bardzo drobno zmielony, ale ma tendencję do zbierania się w grudki w opakowaniu. Efekt ? Niesamowity. Nie powiem, żeby to był mój puder marzeń, z tym, że mojej cery chyba nic nigdy nie poskromi (baaaaardzo tłusta), ale jest tak niesamowity, że aż nie wiem co napisać. Do tego rozbestwił mnie tak strasznie, że nie używam obecnie nic innego bo wszystkie inne pudry wydają się takie mało matowe, albo płaskie. Twarz po nałożeniu jest pięknie matowa, ale tak naturalnie, jest taka po prostu sucha, ale nie w znaczeniu przesuszona, wygląda zdrowo i matowo. Nie jest to płaski mat, twarz wygląda niesamowicie naturalnie, ale jednak mimo wszystko warto pomyśleć o jakimś różu/bronzerze dla ożywienia, szczególnie jeśli nakładamy go na podkład. Przeszedłem przez wiele i ten jest chyba najlepszy. Jedyne co z nim konkuruje to mineralny puder w kompakcie catrice (ale co z tego jak wycofany ?). Do tego cena - 10.80zł za 10g (50ml). Dostajemy go naprawdę dużo, jakoś myślałem, że 10g to dużo mniej. Co też jest bardzo ważne - nie ma szans by nas zapchał, jest absolutnie niekomedogenny, a jego jedynym składnikiem jest bambus (90% krzemionki).
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
wydaje się ciekawy :)
OdpowiedzUsuńŚwietny jest, też go mam. Zmieszałam go z porażkowym pudrem z Chanel i dodałam odrobinę rozbitego z Art Deco. Jestem zadowolona i zdecydowanie uważam, że można używać go samego, ja jednak chciałam trochę wyrównać koloryt. Mam wersję z jedwabiem, ale próbowałam też samego i sprawdza się świetnie. Rozważam pozostałe pudry z BU :)
OdpowiedzUsuńjest mozliwe, zeby zapchal, bo moje dwie znajome ten wlasnie czysty puder bambusowy zapchal :(
OdpowiedzUsuńjednak mniejsza na to szansa niz przy drogerynych pudrach. ja mam bambusowy z EDM i jest ok, ale bez szalu, ostatnio sobie zmieszalam make ziemniaczana i cynamon - i to super naturalnie matowi! :D ale pewnie przy okazji zamawiania czegos z BU wrzuce tez ten puder do koszyka :)
gabryś - to mnie zadziwiłaś ! one są pewne, że to ten puder zaphał?
OdpowiedzUsuńtak, bo problemy sie pojawily jak zaczely uzywac tego pudru. specjalnie pare razy do niego podchodzily (podobnie jak Ty teraz czy ja słysząc to od nich byly zdziwione), bo przecież jak to on, 100% naturalny, zapycha? no ale to była jednak jego wina... :(
OdpowiedzUsuńCiekawe... Używam go praktycznie odkąd dotarł czyli od ponad miesiąca i wydaje mi się, że mnie nie zapycha na szczęście.
OdpowiedzUsuńDobrze, że Tobie puder służy, bo to w końcu supernaturalny skład i niska cena. U mnie bambusowy, diamentowy, perłowy i mieszanki bardzo przesuszają cerę. Nie wiem z czego to wynika, ale naprawdę skóra traci wodę i wygląda na szarą i zmęczoną :-(
OdpowiedzUsuńHej;) ja kupiłam i bambusowy i diamentowy, ale dla mojej cery niestety nie są dobre, bo zbyt ją przesuszają:/ strefa T jest moją bolączką i gdy stosowałam je właśnie na nią, to czułam straszny dyskomfort- uczucie napięcia, a po paru dniach bardzo sucha skóra... musiałam je odstawić i powrócić do pudru w kamieniu Manhattan. ale zgodzę się, że nie zapycha porów, dobrze się wchłania i na początku bieli;) Pozdraiwam i zapraszam do mnie:) ps. mogę go odsprzedać, info na priv;)
OdpowiedzUsuń