Od lewej: temper 12; viola 17; ambition 40; diva 16
Posiadam jeszcze kolor vanila jednak jest to cielisty kolor więc ledwo go widać :)
Mój aparat ma niestety problemy z kolorem fioletowym więc wszystkie kolorki są nieco przekłamane.
Ogółem cienie są naprawdę rewela
Posiadam jeszcze kolor vanila jednak jest to cielisty kolor więc ledwo go widać :)
Mój aparat ma niestety problemy z kolorem fioletowym więc wszystkie kolorki są nieco przekłamane.
Ogółem cienie są naprawdę rewela
cyjne. Pigmentacja jest świetna, są dość suche i twarde (w porównaniu np z Inglotem czy Sleek) co mi osobiście nie przeszkadza bo dobrze nabierają się na pędzel. Nie pylą się jakoś wyjątkowo, ładnie się rozcierają i mieszają, podczas rozcierania kolor się nieco ściera, ale nie jest źle. Trwałość też jak najbardziej ok. Ja je bardzo lubię, poza tym kolory są dość ciekawe.
TEMPER 12 - choć na zdjęciu wygląda na ciepły brąz, jest to ciemna śliwka z nutą burgundu.
VIOLA 17 - kolor tragicznie znikł na zdjęciu. To dość jasny, lawendowy fiolet, bardzo go lubię, często używam jako różu do policzków, ale moim zdaniem ma wiele zastosowań.
AMBITION 40 - niesamowity fiolet, głęboki i wręcz jaskrawy, długo czegoś takiego szukałem, w rzeczywistości nie jest tak niebieski jak na zdjęciu
DIVA 16 - agresywny wręcz fiolet podbity różem, na zdjęciu wygląda na róż, ale to bardzo zdecydowany, jaskrawy fiolet, również trudno mi było znaleźć coś takiego
TEMPER 12 - choć na zdjęciu wygląda na ciepły brąz, jest to ciemna śliwka z nutą burgundu.
VIOLA 17 - kolor tragicznie znikł na zdjęciu. To dość jasny, lawendowy fiolet, bardzo go lubię, często używam jako różu do policzków, ale moim zdaniem ma wiele zastosowań.
AMBITION 40 - niesamowity fiolet, głęboki i wręcz jaskrawy, długo czegoś takiego szukałem, w rzeczywistości nie jest tak niebieski jak na zdjęciu
DIVA 16 - agresywny wręcz fiolet podbity różem, na zdjęciu wygląda na róż, ale to bardzo zdecydowany, jaskrawy fiolet, również trudno mi było znaleźć coś takiego
SUNRISE 29 - to jest naprawdę dobra, matowa żółć. Z żółcią różnie bywa, często jest słabo napigmentowana lub jej po prostu nie widać, a to jest naprawdę dobry cień.
STING 31 - strasznie ładny turkus. Niby zwykły, ale bardzo mi się podoba również perła bez brokatu. Bardzo letni kolor, jest bardziej zielony niż na zdjęciu.
FORREST 29 - matowa, bluszczowa zieleń. Nie wiem co więcej powiedzieć :)
Powtórzę jeszcze raz, że szczerze polecam (nikt mi za to nie płaci, żeby nie było ;)), pigmentacja oczywiście mogłaby być lepsza, ale w cenie 5zł za, uwaga, 3g cienia to po prostu marzenie no i jak dla mnie plus za nazwy.
Pozdrawiam,
William Rhinestone
Pozdrawiam,
William Rhinestone
No ja Cie po prostu uwielbiam. Mega sie ciesz, że namierzyłam Twojego bloga jest idealny dla mnie i moich makapowych zajawek. Co do Miyo to też napisałam na ich temat na swoim blogu , zapraszam http://mkmakeupstyle.blogspot.com/search/label/miyo w tym linku własnie o cieniach i podkładzie MIYo , ale mam cichą nadzieje ze zapoznasz sie z całym blogiem hihi
OdpowiedzUsuńCo do cieni MIYO ja jestem z nich bardzo zadowolona szczególnie za tą cene, na bazie ArtDeco trzymają sie cały dzień i sa bardzo wyraźne.
Witam i oczywiście z chęcią przejrzę Twojego bloga :)
OdpowiedzUsuńŚwietne kolorki, chyba sie na nie skusze :)
OdpowiedzUsuńTeż jestem zadowolona z tych cieni. Mam fioletowy ROYAL i niebieski IRIS. Teraz czekam na dostawę, bo mam na oku jeszcze kolorków.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)